Analizy makroekonomiczne - Publikacja - Bank Pekao S.A.

Dziennik | 01.08.2024 3 miesięce temu

Fed bez zmian, ale Bank Anglii i Czech dziś zapewne zetną stopy

Dziś posiedzenia decyzyjne Banku Anglii oraz Czech. Obstawiamy, że oba zetną stopy procentowe o 25pb. Jeśli chodzi o dane to poznamy wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu (spodziewamy się 45,6 pkt) oraz ISM dla przemysłu amerykańskiego (konsensus prognoz to 48,8 pkt).

Wiadomości

  • PL-DANE: W lipcu inflacja CPI w Polsce wyniosła 4,2% r/r – zgodnie z naszymi oczekiwaniami, ale mniej niż przewidywał konsensus prognoz (4,4% r/r). Dynamikę cen o 1,4 pkt proc. w stosunku do czerwca podbiło odmrożenie cen energii i gazu dla gospodarstw domowych. Ceny żywności spadły natomiast o 0,5 pkt. proc. m/m – głównie ze względu na efekty sezonowe. Ceny paliw nie zmieniły się. Wzrosła natomiast lekko inflacja bazowa, z 3,6% r/r w czerwcu do 3,7% r/r w lipcu. Naszym zdaniem utrzyma się na zbliżonym poziomie w najbliższych miesiącach, głównie ze względu na wysokie tempo wzrostu wynagrodzeń.
  • PL-STOPY: Henryk Wnorowski – jeden z centrowych członków RPP – wyraził pogląd, że w 2kw 2025 r. będzie można zacząć dyskutować o wznowieniu obniżek stóp procentowych przez RPP. Wówczas nie powinno być już – jego zdaniem – ryzyka ponownego wzrostu inflacji w Polsce poza cel NBP.
  • PL-DŁUG: Ministerstwo Finansów zaplanowało w sierpniu przeprowadzenie jednej aukcji sprzedaży obligacji (21 sierpnia) o wartości 5-9 mld zł oraz jednego przetargu zamiany (28 sierpnia). Rezerwy gotówkowe Ministerstwa Finansów wynoszą w tej chwili ponad 130 mld zł, czyli utrzymują się na historycznie wysokim poziomie.
  • US-STOPY: Fed pozostawił wczoraj stopy na niezmienionym poziomie – zgodnie z oczekiwaniami. Ale wyraził gotowość do ich obniżenia już na wrześniowym posiedzeniu. J.Powell stwierdził na konferencji prasowej, że dyskusja o luzowaniu polityki pieniężnej jest zaawansowana i napływające dane o inflacji uzasadniają taki krok. Stwierdził też, że Fed może teraz skupić się na innych celach niż tylko na walce z inflacją, np. na wsparciu słabnącego rynku pracy. Podtrzymujemy opinię, że Fed zetnie stopy procentowe dwukrotnie w tym roku – we wrześniu i w grudniu – o łącznie 50pb.
  • US-DANE: W lipcu powstało 122 tys. nowych miejsc pracy w amerykańskiej gospodarce wg agencji ADP. To nieco mniej niż spodziewał się konsensus prognoz: 150 tys. i mniej niż w czerwcu (+155 tys.). Odczyt ten sugeruje, że piątkowy raport Payrolls może lekko rozczarować rynek, ale ryzyko to nie jest duże. Osłabienie koniunktury w USA potwierdza natomiast gorszy odczyt indeksu Chicago Fed, który wyniósł 45,3 pkt, wobec 47,4 pkt miesiąc temu.
  • EZ-DANE: W lipcu inflacja HICP nieoczekiwanie wzrosła z 2,5 do 2,6% r/r – konsensus prognoz spodziewał się jej stabilizacji na poziomie 2,5% r/r. Inflacja bazowa natomiast nie zmieniła się i wyniosła 2,9% r/r. Jedynym pozytywnym sygnałem w tych danych dla EBC jest minimalne spowolnienie wzrostu cen usług, z 4,1 do 4,0% r/r. Tak czy inaczej wczorajsze dane inflacyjne stanowią negatywną niespodziankę dla EBC i stawiają wrześniowe cięcie stóp pod znakiem zapytania. Nie zmieniamy jednak naszej prognozy, że takie cięcie dojdzie wówczas do skutku.

Ile złotych za olimpijskie złoto? Ekonomiczne czynniki sukcesu na igrzyskach olimpijskich

Jakie czynniki przesądzają o sukcesie danej kadry narodowej na igrzyskach olimpijskich? Czy są to wyłącznie cechy indywidualne poszczególnych sportowców (wydolność organizmu, budowa ciała, ilość i jakość treningu), czy może czynniki makro – takie jak nakłady na sport zawodowy albo wysokość emerytur olimpijskich – również grają istotną rolę? W dzisiejszym biuletynie próbujemy przewidzieć, ile krążków polska kadra przywiezie z Paryża.

Jak zmierzyć niemierzalne – talent i wysiłek?

Niewątpliwie najbardziej akuratna prognoza sukcesów olimpijskich byłaby oparta na indywidualnych danych dot. sportowców. Biorąc pod uwagę indywidualne parametry każdego zawodnika i każdej zawodniczki z osobna, biorąc pod uwagę kondycję psychofizyczną, postępy w treningu, wiek, a także historię dotychczasowych dokonań (przykładowo, jest bardziej prawdopodobne, że złoto z paryskiego maratonu przywiezie Eliud Kipchoge – dwukrotny złoty medalista maratoński i aktualny wicemistrz świata – niż zawodnik niemający podobnych osiągnięć na koncie) można by oszacować szanse na podium dla każdego olimpijczyka startującego w danej dyscyplinie sportu. Problem w tym, że dane do takiego badania nie istnieją – przykładowo, jak mielibyśmy porównać postępy w treningach Igi Świątek, Magdy Linette i Huberta Hurkacza? Szacowanie dorobku medalowego państw na podstawie danych jednostkowych uznajmy więc tymczasem za utopię i poszukajmy dostępnej alternatywy.

Im więcej (ludności), tym lepiej (na olimpiadzie)

Skoro medale olimpijskie wygrywają osoby o wybitnych predyspozycjach fizycznych, to sukcesy poszczególnych państw na olimpiadzie powinny być skorelowane z rozmiarem ich populacji. Jeśli bowiem prawdopodobieństwo narodzin dziecka o nadzwyczajnych predyspozycjach do uprawiania sportu jest niezróżnicowana geograficznie (a to nie jest kontrowersyjne założenie), to większa liczba obywateli danego kraju oznacza wyższe szanse, że znajdzie się wśród nich wybitny i pilnie trenujący sprinter albo nadzwyczajnie uzdolniona i pracowita tenisistka.

Tokio 2020 – liczba medali wybranych państw, faktyczna i proporcjonalna do liczby mieszkańców

Źródło: Bank Światowy via Macrobond, MKOl, Pekao Analizy

Próba empirycznej weryfikacji postawionej powyżej hipotezy kończy się, niestety, spektakularną porażką. Powód jest widoczny już na pierwszy rzut oka: otóż państwa zamożne zdobywają znacznie więcej medali, niż wynikałoby to z ich populacji (USA: 113 medali wobec 46 wynikających z proporcji; Japonia: 58 medali wobec 17 wynikających z proporcji), zaś kraje rozwijające się grają wyraźnie poniżej swojej kategorii wagowej (Indie: 14 medali wobec 193 wynikających z proporcji; Brazylia: 21 medali wobec 29 wynikających z proporcji). Spróbujemy zatem uwzględnić wpływ nierównej zamożności poszczególnych państw w naszej analizie olimpijskiej.

Kapitał ludzki to nie wszystko. Zamożność też ma znaczenie

Rio 2016 – liczba medali wybranych państw, faktyczna i proporcjonalna do liczby mieszkańców, skorygowana PKB PC wg parytetu siły nabywczej

Źródło: Bank Światowy via Macrobond, MKOl, Pekao Analizy

Uwzględnienie zamożności poszczególnych państw obliczonej jako stosunek krajowego PKB per capita wg parytetu siły nabywczej do światowej średniej wyraźnie poprawia dopasowanie prognozy do danych. Na przykładzie tabeli medalowej z Rio de Janeiro z 2016 r. widać, że co do zasady dochodzi do zniwelowania nieproporcjonalnie wysokich osiągnięć państw zamożnych w stosunku do rozmiaru ich populacji. Słabe dopasowanie niektórych państw (takich jak Indie, które w kolejnych olimpiadach zdobywają mniej medali niż chociażby Polska) każe skierować wzrok ku nieuwzględnionym czynnikom kulturowym – przykładowo krykiet, narodowy sport nad Indusem i Gangesem, nie jest sportem olimpijskim.

Co na temat olimpiady mówi nam ekonometria?

Nie jesteśmy pierwszymi ekonomistami, którzy próbują zastosować proste metody ekonometryczne w celu lepszego zrozumienia, jakie czynniki wiążą się z lepszymi lub gorszymi wynikami ich państw na igrzyskach olimpijskich. Przykładowo, Bernard i Busse (2004) wskazują, że poza demografią i zamożnością, czynniki polityczne mogą wpływać na prawdopodobieństwo sukcesu na olimpiadzie. Zgodnie z ich obliczeniami, państwa zza żelaznej kurtyny historycznie uzyskiwały o 3% lepsze wyniki medalowe niż wynikałoby z ich populacji i zamożności. Może to być pochodna intensywnego wsparcia państwowego dla sportu (w czasach zimnej wojny sukces olimpijski w konfrontacji z państwami kapitalistycznymi miał duże znaczenie propagandowe), ale i problemów z rzetelną oceną PKB w państwach niedemokratycznych. Z kolei Hogan i Norton (2000) pokazują, że 4-letni poziom finansowania sportu wyczynowego w Australii ma dodatni wpływ na liczbę medali zdobytych na olimpiadzie (najsilniejszy wpływ dotyczy brązowych krążków).

Zainspirowani tymi badaniami postanowiliśmy skonstruować własny, prosty model, który powiąże łączną liczbę medali zdobytych przez reprezentantów danego państwa z rozmiarem populacji i PKB PC. Model działa całkiem nieźle – tłumaczy do 78% faktycznych wyników sportowców. Pozwala to stwierdzić, że liczba ludności i poziom zamożności danego państwa tłumaczy ok. ¾ zmienności wyników medalowych obserwowanych na olimpiadzie.

Ile medali Polacy przywiozą z Paryża?

Na koniec wracamy do pytania postawionego w tytule. W zależności od metody obliczeń:

  • 5 medali – jeśli wynik byłby proporcjonalny do liczebności populacji Polski
  • 10 medali – jeśli wynik byłby proporcjonalny do liczebności Polski skorygowanej zamożnością
  • 30 medali – z prostego modelu ekonometrycznego
  • 11 medali – z prostego modelu ekonometrycznego skorygowanego o fakt, że na danych z Tokio ponad dwukrotnie przeszacował wynik polskiej kadry

Wobec powyższych wyliczeń wynik zbliżony do 10 medali zdaje się być w zasięgu naszych sportowców. Zatem naprzód, Biało-Czerwoni!

Komentarz rynkowy

  • ZAGRANICA: Wczorajszy dzień w teorii sprzyjał aprecjacji euro, ale na głównej parze walutowej w ogóle nie było tego widać. Z jednej strony Fed potwierdził gotowość do obniżek stóp, z drugiej negatywna niespodzianka inflacyjna ze strefy euro obniża taką gotowość u EBC. Mimo to EUR/USD wzrósł tylko nieznacznie: z 1,082 do 1,083. Na przeszkodzie stoi najpewniej napływ kapitałów do USA ze względu na ryzyka geopolityczne. Rynek finansowy ewidentnie chce widzieć mocniejszego dolara i dlatego spodziewamy się w najbliższych dniach spadku EUR/USD w kierunku 1,07. Rosnącą dywergencję między Stanami Zjednoczonymi a Europą w kwestii stóp procentowych widać na rentownościach obligacji. Wczoraj wyraźnie spadły w przypadku Treasuries (o 10pb zarówno na 2-latkach, jak i 10-latkach), ale już nie w przypadku obligacji europejskich. Ten trend najpewniej utrzyma się w najbliższych miesiącach.
  • POLSKA: Niższy od oczekiwań odczyt inflacji w Polsce dał rynkom argument do dalszego obniżenia rentowności POLGBs. Wczoraj zeszły one o łącznie 10pb w segmencie 10-lat, do 5,40. Złoty wykazywał skłonność do deprecjacji, ale test oporu 4,30 na EUR/PLN okazał się nieudany i para ostatecznie zakończyła dzień tam gdzie go zaczęła, czyli na poziomie: 4,29. Ani fundamenty (niższa inflacja), ani awersja rynków do ryzyka nie sprzyjają w tej chwili krajowej walucie, więc spodziewamy się ponownych testów 4,30 przez EUR/PLN w najbliższych dniach. Nie wykluczamy, że któryś z nich będzie udany, ale w perspektywie końca roku widzimy jednak lekką aprecjację złotego w stosunku do obecnych poziomów ze względu na dysparytet stóp procentowych.
Udostępnij

Niniejsza publikacja (dalej „Publikacja”) przygotowana przez Departament Analiz Makroekonomicznych Banku Polska Kasa Opieki Spółka Akcyjna (dalej „Pekao S.A.”) stanowi publikację handlową i ma charakter wyłącznie informacyjny. Żadna z jej części nie stanowi podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub powstania zobowiązania, w szczególności nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu Cywilnego. Publikacja nie stanowi rekomendacji udzielanej w ramach usługi doradztwa inwestycyjnego, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej oraz innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r, w sprawie nadużyć na rynku ani porady inwestycyjnej o charakterze ogólnym dotyczącej inwestowania w instrumenty finansowe, a informacje w niej zawarte nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. Publikacja nie została przygotowana zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania badań inwestycyjnych i nie stanowi badania inwestycyjnego.

Zapisz się na newsletter

Zapisuję się na newsletter