Rozczarowujące majowe dane z polskiej gospodarki
Dziś czeka nas spokojny dzień. Przed weekendem nadejdą wstępne odczyty koniunktury PMI w przemyśle i usługach, a z USA dodatkowo indeks wyprzedzający Conference Board i sprzedaż domów na rynku wtórnym za maj. Natomiast po wczorajszych decyzjach banków centralnych przyglądamy się stanowi gry w polityce pieniężnej
Wiadomości
- PL-DANE: Wczorajszy odczyt z polskiego rynku pracy potwierdził oczekiwania analityków dot. płac: konsensus wskazywał na 11,6% r/r, podczas gdy faktycznie wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w maju zanotowały dynamikę 11,4% r/r. Jednocześnie annualizowane momentum płac pozostaje wysokie, nieznacznie poniżej 12% r/r. Spodziewamy się, że po podwyższonych dynamikach obserwowanych w poprzednim kwartale, będziemy obecnie obserwować stopniowe wyhamowanie wzrostów wynagrodzeń: spirala płacowo-cenowa będzie wygasała, ale ożywienie koniunktury będzie oddziaływać w kierunku wzrostu presji płacowej. Hamujące płace nominalne przy przyspieszającej inflacji sprowadzą realną dynamikę wynagrodzeń do ok. 6% r/r na koniec 2024 r. Więcej na ten temat piszemy tutaj.
- PL-DANE: Odczyt zatrudnienia okazał się słabszy od oczekiwań: majowa dynamika zatrudnienia wyniosła -0,5% r/r wobec oczekiwanych -0,4%. Jednocześnie od miesięcy obserwuje się dalsze trwanie procesu „chomikowania” pracy, co sugeruje, że pracodawcy w oczekiwaniu na poprawę koniunktury starają się zachować pracowników tnąc wymiar etatów – stąd spodziewamy się odbicia absolutnych wartości zatrudnienia w dalszej części roku. Więcej na ten temat piszemy tutaj.
- PL-DANE: Po znakomitym kwietniu (7,8% r/r), maj w przemyśle rozczarował: produkcja sprzedana zanotowała dynamikę -1,7% r/r, choć spodziewano się wzrostu o 1,6% r/r. Naszym zdaniem bardzo istotna jest tutaj rola specyficznego kalendarza: w kwietniu mieliśmy wyjątkowo dużo dni roboczych (dzięki Wielkanocy wypadającej w marcu), w maju zaś – wyjątkowo mało (za sprawą dwóch długich weekendów). Patrząc na GUSowski indeks odsezonowanej produkcji (który jednakże abstrahuje od układu dni roboczych) łatwo dostrzec bardzo dużą wahliwość produkcji w ostatnich trzech miesiącach. Stąd naszym zdaniem kluczowe będą dane z miesięcy letnich – pokażą one, czy średniookresowy trend wzrostowy w przemyśle utrzyma się po ostatnich odchyleniach. Ku poprawie sytuacji przemysłu będzie oddziaływać również polepszenie koniunktury w strefie euro związane z czerwcową obniżką stóp przez EBC. Więcej na ten temat piszemy tutaj.
- PL-PPI: Dynamika cen producenckich (PPI) wyniosła w maju -7% r/r, w pełni zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi.
- PL-RAPORT: Zgodnie z raportem UNCTAD (Agenda ONZ ds. handlu), napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ, ang. FDI) wyniósł 28,7 mld USD w 2023 r. wobec 31,5 mld USD rok wcześniej. Odpływ BIZ z kraju wyniósł z kolei 10,4 mld USD wobec 6,3 mld USD przed rokiem.
- UK-STOPY: Bank Anglii, zgodnie ze wszelkimi przewidywaniami, pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie (5,25%).
- US-KONIUNKTURA: Indeks Philly Fed dość wyraźnie osłabił się w czerwcu: konsensus wskazywał na odczyt na poziomie 5 pkt. (wobec 4,5 pkt. w maju), ale ostatecznie zobaczyliśmy zaledwie 1,3 pkt. Wkład nowych zamówień pozostaje ujemny (recesyjny), odpowiedzi ankietowanych przedsiębiorstw wskazują również na umocnienie presji kosztowej (wzrost nadwyżki odsetka firm raportujących wzrost ponoszonych kosztów nad odsetkiem firm raportujących spadek).
Kto jeszcze zdąży na pociąg do luźniejszej polityki pieniężnej?
Na polskim rynku uwaga inwestorów skierowana była wczoraj na majowej paczce miesięcznych danych, a na rynkach bazowych był to dzień banków centralnych. Swoje posiedzenia decyzyjne miały m. in. Bank Szwajcarii czy Bank Anglii.
Ten pierwszy obniżył stopy procentowe o 25 pb do 1,25% i nie był to ruch z dużą pewnością oczekiwany przez rynki - wielu analityków zakładało utrzymanie stóp na niezmienionym poziomie. Trzeba też pamiętać, że decyzje w Szwajcarii podejmowane są kwartalnie, co rodzi większy potencjał do niespodzianek w porównaniu do innych banków centralnych. Szwajcarski bank dokonał drugiej obniżki stóp procentowych w tym roku i patrząc na prognozy inflacyjne jest duża szansa na kolejne. Prognozy banku wskazują na utrzymanie w kolejnych kwartałach inflacji poniżej celu inflacyjnego (2%) i to już przy uwzględnieniu czerwcowej obniżki stóp. Szwajcarska inflacja obniżyła się szybciej od oczekiwań i od kilku miesięcy utrzymuje się w okolicach 1,0-1,5% r/r, napędzana głównie przez wyższe ceny usług krajowych. To wszystko jednak przy znacznie poniżej średniej perspektywie dla wzrostu gospodarczego (na 2024 r. prognoza 1%, na 2025 r. 1,5%). To też jest argument dla Banku Szwajcarii za szybszym luzowaniem polityki pieniężnej.
Prognoza inflacyjna Banku Szwajcarii (% r/r)
Źródło: SFSO, SBN
Z kolei Bank Anglii utrzymał stopy procentowe na wczorajszym posiedzeniu na poziomie 5,25%. Rynek nie spodziewał się obniżki, choć szanse na taki ruch podsyciły świeżo opublikowane majowe dane o CPI w Wielkiej Brytanii, która osiągnęła cel inflacyjny (2% r/r). Jednak mniej zmienna miara inflacji bazowej nadal znajduje się powyżej celu (3,5%). Podział głosów również nie okazał się zaskoczeniem - 7 członków Komitetu zagłosowało za utrzymaniem stóp, a 2 głosowało za obniżką. Bank Anglii zwraca uwagę, że polityka pieniężna będzie musiała pozostać restrykcyjna przez wystarczająco długi czas, aby w średnim okresie trwale przywrócić inflację do celu. Kolejnym czynnikiem, który sprawia, że obniżka stóp jest w najbliższych miesiącach mało prawdopodobna, jest kwestia polityczna – wybory parlamentarne w Wlk. Brytanii odbędą się na początku lipca, a banki centralne zwykle powstrzymują się od nieoczekiwanych ruchów przed takimi wydarzeniami, aby nie zostać oskarżonym o motywacje polityczne. Dlatego pierwszych obniżek stóp w Wlk. Brytanii rynek spodziewa się dopiero jesienią.
Patrząc bardziej globalnie, w obliczu spadającej inflacji świat przestawił się na luzowanie polityki pieniężnej. Na podstawie ponad 120 banków centralnych określiliśmy ich obecne nastawienie.
Światowa polityka pieniężna (% banków centralnych prowadzących dany typ polityki)
Źródło: Macrobond, Pekao Analizy
Ewidentnie widać, że banki centralne widzą spadek inflacji i nie chcąc szkodzić wzrostowi gospodarczemu książkowo reagują bardziej ekspansywną polityką pieniężną. Są jeszcze banki, które opierają się temu ruchowi (w tym Polska), biorąc pod uwagę pozostawanie inflacji bazowej na podwyższonym poziomie, prognozowane odbicie inflacji od II połowy 2024 roku i stopniowo rozbudzającemu się ożywieniu gospodarczemu otwierającemu lukę popytową. Te banki cechuje również zwiększona obawa, przeniesiona z czasów ostatnich szoków, co do trwałości trendów inflacyjnych. Czy to oznacza, że przegapiły one optymalne okienko na obniżki stóp? Można zaryzykować hipotezę, że ewentualne okienko czasowe na obniżki stóp było więc stosunkowo krótkie i obejmowało I połowę 2024 r., gdy inflacja zbliżała się do celu, a odbicie PKB dopiero kiełkowało. Negatywną konsekwencją braku potencjalnego ruchu będzie słabsze od oczekiwań tempo ożywienia gospodarczego. W Polsce na razie ten scenariusz się realizuje – miesięczne dane z gospodarki realnej coraz częściej zaskakują swoją słabością (w tym wczoraj opublikowane za maj), co zapewne przełoży się na niższe prognozy gospodarcze za cały 2024 r. oraz dalej. Na razie zostajemy przy naszej prognozie tempa wzrostu PKB dla Polski w 2024 r. na poziomie 3%, ale ryzyko korekty w kierunku niższego odczytu szybko rośnie.
Komentarz rynkowy
- ZAGRANICA: Wczorajszy dzień na rynkach bazowych stał pod znakiem posiedzeń banków centralnych – swoje decyzje podejmowały Bank Szwajcarii, Anglii czy Norwegii. Więcej o ich decyzjach piszemy w dłuższym komentarzu powyżej, ale rynkową reakcję wzbudziła obniżka stóp w Szwajcarii, która nie była tak oczywista wśród rynkowych oczekiwań. Spowodowało to wyraźne osłabienie się franka szwajcarskiego. Prawdopodobne, że dziś zobaczymy pewną korektę tego ruchu. Notowania EUR-USD bez większej historii wczoraj, dziś namieszać mogą wstępne odczyty indeksów PMI dla europejskich gospodarek.
- POLSKA: Korekta spadkowa na złotym wczoraj w końcu wyhamowała – EUR/PLN zatrzymał się na 4,32, a USD/PLN na 4,03. Takiemu ruchowi sprzyjały rozczarowujące dane z polskiej gospodarki (szczególnie słaby odczyt produkcji przemysłowej). Koniec tygodnia nie powinien sprzyjać większym ruchom. Z kolei do końca miesiąca liczymy na dalsze umocnienie złotego i powrót EUR/PLN do 4,30 lub niżej, chyba że znowu negatywnie zaskoczą przyszłotygodniowe dane z polskiej gospodarki. Decyzja o objęciu Polski procedurą nadmiernego deficytu, choć spodziewana, będzie utrudniać spadki rentowności polskich obligacji w najbliższym czasie.
Kalendarz najważniejszych odczytów makroekonomicznych w bieżącym tygodniu znajduje się tutaj.
Niniejsza publikacja (dalej „Publikacja”) przygotowana przez Departament Analiz Makroekonomicznych Banku Polska Kasa Opieki Spółka Akcyjna (dalej „Pekao S.A.”) stanowi publikację handlową i ma charakter wyłącznie informacyjny. Żadna z jej części nie stanowi podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub powstania zobowiązania, w szczególności nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu Cywilnego. Publikacja nie stanowi rekomendacji udzielanej w ramach usługi doradztwa inwestycyjnego, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej oraz innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r, w sprawie nadużyć na rynku ani porady inwestycyjnej o charakterze ogólnym dotyczącej inwestowania w instrumenty finansowe, a informacje w niej zawarte nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. Publikacja nie została przygotowana zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania badań inwestycyjnych i nie stanowi badania inwestycyjnego.