Wzrost stopy bezrobocia w Polsce ale nie jest to powód do zmartwień
Dziś zaczyna się dwudniowe posiedzenie RPP. Oczekiwanie na jego wyniki umilą nam dziś jednak niezbyt ważne dane makro: poznamy inflację w Czechach (najprawdopodobniej minimalnie spadła) oraz dane na temat zwolnień i wakatów w USA.
Wiadomości
- PL-DANE: Stopa bezrobocia wzrosła niespodziewanie z 5,4% w styczniu do 5,5% w lutym – to pierwszy wzrost stopy bezrobocia w ujęciu rocznym od prawie czterech lat. Tym niemniej, ten skok (być może efekt zaokrągleń) przeszacowuje słabość polskiego runku pracy. Więcej na ten temat piszemy w dalszej części raportu.
- DE-BUDŻET: Zieloni poinformowali, że sprzeciwiają się planom zmiany niemieckiej konstytucji w celu zwiększenia wydatków na infrastrukturę i zbrojenia. Bez ich poparcia takowa zmiana nie będzie możliwa. Tym niemniej, postrzegamy to (podobnie jak rynki) jako element negocjacji.
- UE-CŁA: Komisarz UE ds. handlu powiedział, że wprawdzie jego rozmowy w Waszyngtonie przebiegały w konstruktywnym tonie, to późniejsze działania i wypowiedzi strony amerykańskiej sugerują brak chęci do porozumienia z UE w sprawach handlowych.
Wzrost stopy bezrobocia w Polsce ale nie jest to powód do zmartwień
W ostatnim czasie bezrobocie w Polsce przyzwyczaiło, a wręcz uśpiło czujność, do utrzymywania się na stabilnych, rekordowo niskich poziomach. Odsezonowana stopa bezrobocia szoruje po naturalnym dnie, które można szacować na bliskie 5%. To niewielki, ale nieunikniony, poziom bezrobocia wynikający z naturalnych procesów zachodzących na rynku pracy takich jak np.: likwidacja istniejących, powstawanie nowych miejsc pracy czy czas potrzebny na zmianę pracy.
Czy w lutym zadziało się tutaj coś ciekawego? Według wstępnego szacunku MRPiPS stopa bezrobocia rejestrowanego w lutym, dość niespodziewanie, wzrosła do 5,5% z 5,4% w poprzednim miesiącu. Oczekiwania rynkowe i nasze mówiły o stabilizacji stopy na poziomie z poprzedniego miesiąca. Sam podwyższony jej poziom względem końca ubiegłego roku nie jest akurat zaskoczeniem, ponieważ w miesiącach zimowych bezrobocie rośnie ze względu na mniejsze zapotrzebowanie na pracowników sezonowych (m. in. w rolnictwie, budownictwie, turystyce). Ale jednak trzeba zwrócić uwagę, że jest to pierwszy wzrost stopy bezrobocia w ujęciu rocznym od 2021 r. W ujęciu odsezonowanym stopa bezrobocia, po osiągnięciu minimum na początku 2024 r., w ostatnich miesiącach lekko rośnie. Nie są to duże wzrosty, ale jednak.
Stopa bezrobocia (%)
Źródło: GUS, Pekao Analizy
To wszystko dzieje się przy 3%-wzroście polskiego PKB. Co zatem z intuicyjną relacją pomiędzy wzrostem gospodarczym a spadkiem bezrobocia? Ta relacja dalej jest widoczna, ale, co nie dziwi, rynek pracy reaguje z dużym opóźnieniem na to, co dzieje się w gospodarce realnej. Widać to dobrze na prostym wykresie poniżej przedstawiającym relację wzrostu PKB z roczną zmianą stopy bezrobocia. Stąd zakładamy, że przy 4-proc. wzroście PKB w tym i przyszłym roku, jeszcze zobaczymy spadki stopy bezrobocia do rekordowych poziomów, choć nie będą one spektakularne. Dlaczego? Ograniczają nas coraz mocniej czynniki strukturalne. Udział czynnika pracy w kształtowaniu się polskiego wzrostu gospodarczego będzie się stopniowo zmniejszał, na co duży wpływ będą miały ograniczenia w podaży pracy związane z niekorzystną sytuacją demograficzną. Relacja między wzrostem gospodarczym a bezrobociem będzie się coraz bardziej zacierać.
Roczna zmiana stopy bezrobocia a wzrost PKB
Źródło: GUS, Pekao Analizy
Komentarz rynkowy
- ZAGRANICA: Rynki nie przejęły się informacją o sprzeciwie Zielonych wobec zwiększenia wydatków na zbrojenia w Niemczech, ewidentnie postrzegając ten ruch jako początek a nie koniec negocjacji w sprawie budowy większości konstytucyjnej w obecnym parlamencie. W dalszym ciągu przejmowały się za to kwestią niepewności co do polityki gospodarczej w USA i spowolnieniem wzrostu tamże. W konsekwencji, wyprzedaż akcji na tamtejszym parkiecie zaczęła się od powrotu do piątkowych minimów i szybko przerodziła w hurtowy odwrót od ryzykownych aktywów. Ostatecznie indeks S&P500 spadł o prawie 3% a NASDAQ – o prawie 4%. Czego boją się inwestorzy? Słabe lub po prostu nieprzekonujące dane makro nie poprawiły ich nastrojów, ale po weekendzie czarę goryczy przelały komentarze przedstawicieli rządu USA, sugerujące znacznie mniejszą troskę o krótkoterminowy stan gospodarki, większą tolerancję na jej słabość i mniejszą responsywność w kwestii polityki gospodarczej niż się części rynku się wydawało. Dodatkowo, warto pamiętać, że rynki weszły w 2025 r. w doskonałych nastrojach i oglądały (wówczas) przyszłą administrację Trumpa przez różowe okulary, skupiając się na deregulacji, szeroko pojętej probiznesowości i cięciach podatków, ignorując przy tym inne elementy pakietu (cła). Jak na razie, dominuje to drugie. Dziś rynek ma szansę złapać grunt pod nogami, ale nie będzie to z uwagi na dane makro, bo tych w kalendarzu nie ma prawie wcale. W takich warunkach jest trudno ustalić właściwy poziom premii za ryzyko i znaleźć punkt równowagi, będziemy musieli więc działać po omacku.
- POLSKA: Na fali awersji do ryzyka euro kosztuje już 4,20 zł, pora więc na pierwszy poważniejszy test siły złotego. Jeśli para EUR-PLN przebije wspomniany pułap 4,20, wrócimy do bardziej „normalnych” poziomów kursu a okres nadzwyczajnej odporności złotego definitywnie się zakończy. Stopy procentowe w PLN z kolei skończyły dzień na niewielkim minusie (0-2 dla SPW, 2-4 dla IRS), wyraźnie mniejszym niż benchmarki z rynków rozwiniętych. Powód to wspomniana wcześniej wersja do ryzyka. Najlepiej widać to w zachowaniu spreadów ASW w ostatnich dniach. Dla tenoru 10Y spread ten wzrósł już do 95 pb, co jest najwyższą wartością od początku grudnia zeszłego roku. Polskie rynki pozostają na łasce trendów z zagranicy i dzisiaj się to nie zmieni (pusty kalendarz publikacji makro).
Kalendarz najważniejszych odczytów makroekonomicznych w bieżącym tygodniu znajduje się tutaj.
Niniejsza publikacja (dalej „Publikacja”) przygotowana przez Departament Analiz Makroekonomicznych Banku Polska Kasa Opieki Spółka Akcyjna (dalej „Pekao S.A.”) stanowi publikację handlową i ma charakter wyłącznie informacyjny. Żadna z jej części nie stanowi podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub powstania zobowiązania, w szczególności nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu Cywilnego. Publikacja nie stanowi rekomendacji udzielanej w ramach usługi doradztwa inwestycyjnego, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej oraz innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r, w sprawie nadużyć na rynku ani porady inwestycyjnej o charakterze ogólnym dotyczącej inwestowania w instrumenty finansowe, a informacje w niej zawarte nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. Publikacja nie została przygotowana zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania badań inwestycyjnych i nie stanowi badania inwestycyjnego.