Dobry początek roku w amerykańskim przemyśle. Dzisiejsze PMI to potwierdzą?
Dziś w centrum uwagi będą dane o koniunkturze w lutym, zarówno w kraju jak i zagranicą. O 10:00 GUS opublikuje sygnalny raport na temat nastrojów w przedsiębiorstwach a w kalendarzu globalnym widnieją wstępne dane PMI z Europy (rano) i USA (popołudniu). Ponadto, zobaczymy finalny odczyt koniunktury konsumenckiej w USA, wraz z danymi o oczekiwaniach inflacyjnych gospodarstw domowych (ich wstępny szacunek poruszył rynkami 2 tygodnie temu).
Wiadomości
- PL-PRZEMYSŁ: W styczniu produkcja przemysłowa w Polsce była o 1% mniejsza niż przed rokiem. Wynik był zgodny z konsensusem prognoz i zarazem mniejszy od naszych oczekiwań (+0,7% r/r). Odczyt nie jest był jednak aż tak słaby, jak mogłoby się wydawać. W tym roku na produkcji zaważył spory spadek liczby dni roboczych (z +1 do -2) oraz negatywna niespodzianka na bardzo wahliwej produkcji energii (być może to efekt ciepłej pogody). W styczniu przyspieszyła natomiast produkcja branż powiązanych z budownictwem i aktywnością inwestycyjną, np. produkcja metali i wyrobów z metali oraz innych mineralnych surowców niemetalicznych. Sądzimy że to sygnał rozpędzającego się ożywienia inwestycji. Na taki scenariusz wskazuje też fakt, że produkcja budowlano-montażowa zaskoczyła w styczniu po wyższej stronie rosnąc o 4% r/r zamiast tylko o 1%, jak oczekiwał konsensus prognoz. Więcej na temat tych danych piszemy tutaj.
- PL-RYNEK PRACY: W styczniu wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 9,2% r/r – wobec 9,8% r/r miesiąc wcześniej. To wynik zbieżny z konsensusem prognoz. Tempo wzrostu wynagrodzeń choć hamuje, to bardzo powoli. W styczniu mieliśmy do czynienia z bardzo wysokim efektem bazy z ubiegłego roku, kiedy to płaca minimalna wzrosła o 21% r/r, co podbiło tempo wzrostu wynagrodzeń do 13,5% r/r. W tym roku wzrost płacy był o ponad połowę niższy (niespełna 10% r/r), więc i wpływ na płace ogółem mniejszy. Wczoraj dowiedzieliśmy się też, że zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło o 0,9% r/r, wobec -0,6% r/r pod koniec 2024. Odczyt ten, choć gorszy od prognoz, był głównie wynikiem corocznej rewizji liczby firm zaliczających się do sektora przedsiębiorstw (9+ pracowników). Tym niemniej, początek roku na polskim rynku pracy sugeruje kontynuację dotychczasowych trendów, czyli powolne hamowanie płac i stagnacja zatrudnienia/bezrobocia. Więcej na ten temat napisaliśmy wczoraj w komentarzu.
- PL-BUDŻET: Sejm przyjął ustawę, zgodnie z którą państwowa spółka PEJ zostanie dokapitalizowana łącznie kwotą 60 mld zł w latach 2025-2030 na poczet budowy elektrowni jądrowej w Lubiatowie-Kopalinie (pod warunkiem zgody KE na pomoc publiczną). Wczoraj dowiedzieliśmy się też, że BGK obniżyło plany emisji obligacji na poczet Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 z 26 do 18,2 mld zł w 2025 r.
- US-DANE: Koniunktura w przemyśle w regionie Filadelfii wg Fed (tzw. indeks Philly Fed) obniżyła się z astronomicznie wysokiego poziomu 44,3 pkt w styczniu do 18,1 pkt w lutym. Odczyt i tak był wyższy od prognoz (+14,3 pkt). Więcej na temat koniunktury w amerykańskim przemyśle piszemy w dalszej części dziennika. Z kolei wskaźnik wyprzedzający koniunktury wg Conference Board obniżył się o 0,3% m/m – nieznacznie poniżej konsensusu prognoz: -0,1% m/m. Wczoraj dowiedzieliśmy się ponadto, że liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w ub. tygodniu wyniosła 219 tys. – nieco więcej niż tydzień wcześniej (214 tys.) i zakładanych przez konsensus prognoz (215 tys.). Nie należy tego jednak traktować jako objaw słabości amerykańskiego rynku pracy – potrzebowalibyśmy do tego kilku odczytów powyżej 240 tys. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w skali tygodnia.
Dobry początek roku w amerykańskim przemyśle
Znamy już wyniki pomiaru nastrojów przemysłowców w dwóch okręgach Fed: nowojorskim i filadelfijskim. Ten drugi z regionalnych banków Rezerwy Federalnej opublikował wczoraj wyniki swojego badania i to stanowi pretekst, by wstępnie podsumować luty i spojrzeć na nastroje amerykańskich firm w ostatnich miesiącach. Jak zwykle, warto uśrednić wyniki tych dwóch ankiet, żeby zmniejszyć szum.
Pisaliśmy już wcześniej, że amerykańskie MŚP z entuzjazmem przyjęły wybór Donalda Trumpa na prezydenta, podobnie zresztą jak w 2016 r. Ten entuzjazm dotyczy jednak głównie oczekiwań na przyszłość, a nie ocen sytuacji bieżącej. Jak to wygląda w przypadku omawianych tu badań nastrojów firm? Wybory prezydenckie wypadły w bardzo podobnym momencie, co w 2016 r., czyli w samym środku trendu wzrostowego indeksów koniunktury. Efekt ostatnich wyborów był już niewielkie i po lutym nie został już po nich ślad (por. wykres poniżej). Spojrzenie na formułowane przez firmy z obydwu regionów oczekiwania nie zmieni tych wniosków – od października praktycznie nic się nie zmieniło. Ewidentnie w przemyśle wybory są tłem a nie pierwszoplanowym graczem.
Średnia indeksów koniunktury w przemyśle w okręgach NY i Filadelfia
Uwaga: pionowymi liniami zaznaczono wybory prezydenckie, w których wygrywał Donald Trump (2016 i 2024)
Źródło: Macrobond, Pekao Analizy
Są elementy regionalnych badań koniunktury, które wyglądają lepiej i takie, które wyglądają gorzej. Do tej pierwszej grupy zaliczymy nowe zamówienia i produkcję (por. wykres poniżej). Do tej drugiej – zatrudnienie i czas pracy. Te ostatnie oscylują wokół poziomu neutralnego i generalnie są spójne z tym, co wiemy z twardych danych, mianowicie że popyt na pracę w Stanach Zjednoczonych zmalał na tyle, że jest to widoczne w statystykach bezrobocia.
Średnia ocena nowych zamówień i produkcji w okręgach NY i Filadelfia
Źródło: Macrobond, Pekao Analizy
Najciekawsza część raportów dotyczy kosztów produkcji i cen ustalanych przez producentów. Tutaj w ostatnich miesiącach zaobserwowaliśmy skok bieżących cen i kontynuację wzrostów oczekiwań cenowych. Jest to obecnie bardzo powszechny wniosek z amerykańskich danych – wyższych cen spodziewają się zarówno firmy w wielu niezależnych badaniach, jak i konsumenci. Wiemy zresztą po ostatnich odczytach inflacji, że to nie jest tylko kwestia percepcji, a (nomen omen) realny problem. Wygodnie byłoby przypisać wzrost ocen i oczekiwań inflacyjnych spodziewanym wzrostem ceł. Tym niemniej, gdyby to oczekiwany wzrost ceł powodował spiętrzenie zakupów, w deklaracjach firm powinniśmy obserwować również wzrost zapasów. Firmy jednak niczego takiego nie raportują. Nie jest to argument rozstrzygający, ale stanowi dla nas ważną poszlakę, że nowy impuls inflacyjny może mieć inne, bardziej fundamentalne podłoże (popytowe).
Średnia ocena kosztów produkcji I cen wyrobów gotowych w okręgach NY i Filadelfia
Źródło: Macrobond, Pekao Analizy
Reasumując, pierwsze dane o nastrojach amerykańskich przemysłowców pokazują kontynuację cyklicznego ożywienia w tym sektorze, ale bez dodatkowych podażowych efektów, których można byłoby się ewentualnie spodziewać po „probiznesowym” rządzie w USA. Jednocześnie – i tutaj wiadomości dla Fed są złe – cyklicznej poprawie koniunktury towarzyszy odbudowa presji cenowej i kosztowej.
Komentarz rynkowy
- ZAGRANICA: Ewidentnie 1,04 było wsparciem, które zatrzymało rajd eurodolara na południe w tym tygodniu. Notowania EURUSD zawróciły na moment przed osiągnięciem tego poziomu i powędrowały w górę, dochodząc do 1,05. Wywodzenie osłabienia dolara z nieco słabszych danych makro nie byłoby błędem w sztuce – wystarczy przywołać zachowawczy komunikat FOMC, rozczarowujący odczyt indeksu Philly Fed na poziomie 18,1 pkt., a także liczbę nowych bezrobotnych – ale naszym zdaniem w tym tygodniu na rynkach pierwsze skrzypce grały pospołu czynniki geopolityczne i techniczne, nie zaś fundamentalne. Na korzyść naszych przypuszczeń przemawiają też dane z rynku obligacji, gdyż Treasuries zatrzymały wczoraj spadki rentowności (zwł. na krótkim końcu), co pozostaje niespójne ze słabszym dolarem. Być może mnogość doniesień z Waszyngtonu i Rijadu doprowadziła do rynkowego przesilenia, a inwestorzy chwilowo trawią dostępne informacje. Wydaje się więc, że rynki zwolniły nieco w oczekiwaniu na nowe okazje inwestycyjne, a ich stosunek do dostępnego zbioru informacyjnego pozostaje ambiwalentny. Najbliższą okazją do nowych zakładów kierunkowych będą dzisiejsze odczyty PMI.
- POLSKA: Jest swoistym paradoksem, że Polska – kraj w wysokim stopniu wyeksponowany na ryzyko geopolityczne – pozostawała wczoraj pod wpływem czynnikiem fundamentalnych odczytów makroekonomicznych w dużo wyższym stopniu niż rynki bazowe. W szczególności dolar znów powędrował na południe od psychologicznej granicy 4,00 PLN, zaś przecena na EURPLN wyniosła ok. 2 gr (z 4,18 na 4,16). Inwestorzy odczytali optymistyczne sygnały z przemysłu jako dobry prognostyk dla tegorocznego wzrostu, a silniejszą od oczekiwań presję płacową – jako pożywkę dla jastrzębi w RPP. Mimo to rynkowa wycena stóp procentowych nadal wskazuje 80 pb cięć do końca roku, rentowności obligacji pozostają stabilne (oscylując wokół 5,85 na dziesięciolatce), a giełda weszła w trend boczny (WIG powyżej 93 tys. pkt.). Innymi słowy, to na rynku FX skoncentrowały efekty wczorajszych doniesień z polskiej gospodarki. Wobec pustego kalendarza makro na dziś, to po stronie rynków bazowych lub szoków geopolitycznych należy wypatrywać możliwych scenariuszy na dzisiejszą sesję.
Kalendarz najważniejszych odczytów makroekonomicznych w bieżącym tygodniu znajduje się tutaj.
Niniejsza publikacja (dalej „Publikacja”) przygotowana przez Departament Analiz Makroekonomicznych Banku Polska Kasa Opieki Spółka Akcyjna (dalej „Pekao S.A.”) stanowi publikację handlową i ma charakter wyłącznie informacyjny. Żadna z jej części nie stanowi podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub powstania zobowiązania, w szczególności nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu Cywilnego. Publikacja nie stanowi rekomendacji udzielanej w ramach usługi doradztwa inwestycyjnego, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej oraz innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r, w sprawie nadużyć na rynku ani porady inwestycyjnej o charakterze ogólnym dotyczącej inwestowania w instrumenty finansowe, a informacje w niej zawarte nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. Publikacja nie została przygotowana zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania badań inwestycyjnych i nie stanowi badania inwestycyjnego.