Analizy makroekonomiczne - Publikacja - Bank Pekao S.A.

Dziennik | 20.02.2025 2 dni temu

USA przegrywają z Chinami bitwę o TikToka

Dzisiaj GUS opublikuje duży pakiet danych z polskiej gospodarki za luty: poznamy odczyty z rynku pracy, przemysłu i budowlanki. Dynamiki przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia widzimy na poziomie odpowiednio -0,6% r/r i 8,7% r/r (obydwa odczyty poniżej konsensusu); produkcja przemysłowa urośnie o 0,7% r/r (konsensus: -1,0% r/r), zgodnie z konsensusem widzimy też utrzymanie się deflacji PPI (-0,5% r/r). Z danych zagranicznych warto odnotować dwa indeksy z USA: Philly Fed i Conference Board, a także tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy.

Wiadomości

  • US-STOPY: Komunikat po styczniowym posiedzeniu Fed brzmi nieco jak podręcznik makroekonomii. Znalazło się w nim wiele stwierdzeń, z którymi nie sposób się nie zgodzić, jak np. że jeśli rynek pracy pozostanie w pobliżu potencjału, to FOMC powinien zobaczyć dalsze spadki inflacji nim zdecyduje się na obniżki stóp; albo też że FOMC może pozostawić stopy na podwyższonym poziomie jeśli gospodarka realna pozostanie silna, zaś inflacja podwyższona. Sporo miejsca w komunikacie poświęcono dyskusji ryzyk dla polityki pieniężnej. Podkreślano zagrożenia związane z polityką handlową, imigracyjną, a także geopolityką (zakłócenia łańcuchów dostaw). Warta odnotowania jest uwaga, że proaktywna polityka fiskalna może utrudnić rozróżnianie przejściowych i trwałych szoków inflacyjnych, a także wczesną identyfikację tych drugich. Ogólny wydźwięk komunikatu pozostaje raczej zbilansowany: Fed komunikuje postawę wait and see. Rynki spodziewają się, że warunki do wznowienia cięć stóp pojawią się dopiero po wakacjach a przestrzeń do nich i tak będzie bardzo mała.
  • PL-KONIUNKTURA: Polski konsument jest obecnie w niezłym nastroju, ale obawia się przyszłości – takie wnioski płyną z lektury najnowszych wskaźników koniunktury konsumenckiej GUS. Wskaźnik bieżący (BWUK) umocnił się w lutym z -15,1 pkt. do -14,8 pkt., pozostając jednak na ujemnych poziomach od 2020 r.; głównym czynnikiem umocnienia jest poprawiająca się skłonność do dokonywania dużych zakupów. Konsumenci z niepokojem patrzą jednak w przyszłość – wskaźnik wyprzedzający (WWUK) spadł z -9,9 pkt. do -10,8 pkt., przede wszystkim za sprawą obaw o ogólną sytuację ekonomiczną w kraju, w tym na rynku pracy.
  • PL-MF-AUKCJA: Ministerstwo Finansów sprzedało 5 serii obligacji za 10 mld PLN przy popycie opiewającym na 12,65 mld PLN.
  • DE-PPI: Inflacja producencka powoli rozgaszcza się powyżej zera: odczyt za styczeń pokazał 0,5% r/r. Głównym czynnikiem wzrostu były drożejące nietrwałe dobra konsumpcyjne; dobra trwałe i kapitałowe też dołożyły swoją cegiełkę. Za to ceny energii spadły (-1,0% r/r), podobnie jak dobra pośrednie.
  • EZ-BILANS PŁATNICZY: Odsezonowana nadwyżka na rachunku obrotów bieżących w strefie euro wzrosła z niemal 27 mld EUR do 38,4 mld EUR. Wzrost był silniejszy od oczekiwanego (30,2 mld EUR).

TikTok - bitwa handlowa, którą USA przegrywają z Chinami

Stany Zjednoczone zdają się posiadać dużą przewagę w prowadzonych przez siebie wojnach handlowych. Posiadają największy na świecie rynek zbytu, na którym wszystkie globalne firmy chcą być obecne. Mają deficyt handlowy prawie z każdym krajem co sugeruje, że mają dużo mniej do stracenia na w konfliktach handlowych niż ich adwersarze. Od stycznia mają też prezydenta, który nie bawi się w uprzejmości, rozmawia z pozycji siły i jest gotowy na szybką eskalację. Mogłoby się wydawać, że wojny handlowe będą bardzo jednostronne: D.Trump będzie nakładał cła, a inne kraje będą szły na ustępstwa (Unia Europejska) lub po prostu zostaną odcięte od amerykańskiego rynku (Chiny).

Pozycja strategiczna USA jest jednak dużo bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Dobrą tego ilustracją jest historia TikToka – popularnego medium społecznościowego rodem z Chin. TikTok ma 135 mln użytkowników w samych Stanach Zjednoczonych. Oznacza to, że trzecie największe medium społecznościowe w USA (po Facebooku i Instagramie) jest kontrolowane przez głównego konkurenta tego kraju na arenie międzynarodowej: Chiny. To tak, jakby – przekładając to na relacje zimnowojenne – Związek Radziecki dysponował trzecią największą ogólnokrajową stacją telewizyjną w USA.

Nic więc dziwnego, że TikTok jest w Stanach Zjednoczonych postrzegany jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Zarzutów jest wiele: od naruszenia prywatności, przez ogłupianie ludzi tanią rozrywką, po wpływanie na opinię publiczną po linii wygodnej dla Państwa Środka. Abstrahując od tego, na ile zasadne są te zarzuty, Stany Zjednoczone mają sporo dobrych powodów by zablokować TikToka na swoim terytorium. Chociażby ze względu na zasadę wzajemności: amerykańskie korporacje cyfrowe nie mają swobody działania w Chinach, więc dlaczego chińskie korporacje cyfrowe miałyby mieć swobodę działania w USA?

Nie jest tak, że politycy USA nic w tej sprawie nie zrobili, ale też jak dotąd okazali się wyjątkowo nieskuteczni. Pomysł zmuszenia ByteDance do sprzedaży TikToka pojawił się już w 2020 r. i jego autorem był D.Trump. ByteDance postanowił się jednak sprzeciwić a krótko potem D.Trump przegrał wybory prezydenckie i sprawa przycichła. Choć administracja J.Bidena nie była wcale przychylna chińskiemu medium, to wstrzymała się od jakichkolwiek działań. W końcu Kongres uchwalił (głosami obu partii) ustawę wymuszającą sprzedaż TikToka, którą to ustawę Sąd Najwyższy uznał niedawno za zgodną z konstytucją. ByteDance (czytaj Chiny) po raz kolejny odmówił i D.Trump po raz kolejny ustąpił przesuwając deadline.

Skąd ta bezsilność amerykańskiego prezydenta? Jej źródłem jest – naszym zdaniem – fakt, że zablokowanie TikToka niesie za sobą duże koszty polityczne. Liczba użytkowników tej aplikacji (135 mln) jest obiektywnie duża a wśród nich jest wiele osób autentycznie w nią zaangażowanych, część czerpie z niej też spore dochody. To elektorat, z którym amerykańscy politycy muszą się liczyć, nawet tak z pozoru niezależni jak D.Trump. Pokazuje to, że Stany Zjednoczone prowadząc wojny handlowe nie mogą ignorować kosztów, jakie poniosą ich obywatele, nie tylko finansowych będących skutkiem ceł, lecz także w postaci niewygody, jaką jest odcięcie od lubianego medium społecznościowego. Bitwa o TikToka pokazuje, że USA nie mają aż tak dużej swobody w prowadzeniu wojen handlowych jak mogłoby się wydawać co sugeruje, że ich przebieg nie będzie aż tak agresywny jak w kampanii wyborczej zapowiadał D.Trump.

Kalendarium sprawy TikToka:

  • 2017: Powstaje TikTok – aplikacja do nagrywania krótkich filmików i dzielenia się nimi w internecie.
  • Grudzień 2019: TikTok staje się drugą najczęściej ściąganą aplikacją na świecie (wg SensorTower). Pentagon zakazuje korzystania z TikToka wszystkim pracownikom armii USA, zarówno na służbowych jak i prywatnych telefonach.
  • Sierpień 2020: Prezydent USA D.Trump ogłasza rozporządzenie zakazujące dokonywania jakichkolwiek transakcji przez amerykańskie firmy z TikTokiem. Dwa dni później nakazuje właścicielowi TikToka, firmie ByteDance, sprzedaż amerykańskich operacji TikToka w ciągu 90 dni.
  • Listopad 2020: Mija termin 90 dni – ByteDance nie ustąpił. Trump przegrywa wybory prezydenckie i wydłuża deadline na sprzedaż TikToka bezterminowo.
  • Kwiecień 2024: Kongres USA uchwala ustawę wymuszającą na ByteDance sprzedaż amerykańskich operacji TikToka pod sankcją zablokowania aplikacji. Ustawa przechodzi z dużym międzypartyjnym poparciem (352-65 w Izbie Reprezentantów i 79-18 w Senacie)
  • Czerwiec-Lipiec 2024: Zarówno D.Trump jak i K.Harris zakładają konta na TikToku i zaczynają na nich prowadzić kampanię wyborczą
  • Styczeń 2025: Sąd Najwyższy uznaje ustawę wymuszającą sprzedaż TikToka za zgodną z Konstytucją USA.
  • 19 stycznia 2025: TikTok zostaje usunięty ze sklepów Apple i Google.
  • 20 stycznia 2025: D.Trump podpisuje rozporządzenie wydłużające o 75 dni czas na sprzedaż TikToka. Aplikacja została odblokowana
  • 5 kwietnia 2025: Minie najbliższy termin zablokowania TikToka.

Komentarz rynkowy

  • ZAGRANICA: Wczoraj dolar kontynuował umocnienie: kurs EUR/USD obniżył się z 1,045 do 1,042. Ruch ten odzwierciedla po części coraz większe wątpliwości inwestorów co do perspektyw rozejmu między Rosją a Ukrainą, a po części coraz bardziej widoczny rozwód polityczny między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Te ostatnie wydają się bardziej bezpieczną przystanią niż ta pierwsza. Dolarowi pomaga też jastrzębie nastawienie Fed widoczne w minutkach z ostatniego posiedzenia Banku. Nie zdziwiłby nas dalszy spadek EUR/USD dzisiejszego dnia. Nadzieją dla euro pozostaje ewentualna pozytywna niespodzianka w piątkowych odczytach PMI z lutego. Na rynku FI widać było wzrost rentowności europejskich obligacji (o 5pb w przypadku Bunda) i stabilizację Treasuries. Ten pierwszy efekt przypisujemy spodziewanemu wzrostowi potrzeb pożyczkowych w UE na potrzeby zwiększenia wydatków zbrojeniowych.
  • POLSKA: Złoty wczoraj gwałtownie się osłabił. EUR/PLN przesunął się z 4,15 na 4,18 a USD/PLN z 3,97 na 4,01.  Podobny ruch miał jednak miejsce również na innych walutach regionu, koronie czeskiej i węgierskim forincie. Oznacza to, że jego źródłem było pogorszenie sentymentu dla CEE za sprawą gasnącego optymizmu co do perspektyw i skutków ewentualnego rozejmu między Ukrainą a Rosją. Dziś możemy zaobserwować korekcyjne umocnienie złotego, ale negatywny sentyment dla naszego regionu szybko się nie skończy. Najbliższym przystankiem na EUR/PLN jest 4,20, ale nie spodziewamy się by poziom ten został szybko przebity. Rentowności polskich obligacji zgodnie z naszymi oczekiwaniami wzrosły przed aukcją Ministerstwa Finansów i utrzymały się na podwyższonym poziomie. Potencjał do dalszej przeceny POLGBs wydaje nam się jednak ograniczony. Sądzimy że rentowności długoterminowych papierów nie wzrosną już znacząco.    

Kalendarz najważniejszych odczytów makroekonomicznych w bieżącym tygodniu znajduje się tutaj.

Udostępnij

Niniejsza publikacja (dalej „Publikacja”) przygotowana przez Departament Analiz Makroekonomicznych Banku Polska Kasa Opieki Spółka Akcyjna (dalej „Pekao S.A.”) stanowi publikację handlową i ma charakter wyłącznie informacyjny. Żadna z jej części nie stanowi podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub powstania zobowiązania, w szczególności nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu Cywilnego. Publikacja nie stanowi rekomendacji udzielanej w ramach usługi doradztwa inwestycyjnego, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej oraz innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r, w sprawie nadużyć na rynku ani porady inwestycyjnej o charakterze ogólnym dotyczącej inwestowania w instrumenty finansowe, a informacje w niej zawarte nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. Publikacja nie została przygotowana zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania badań inwestycyjnych i nie stanowi badania inwestycyjnego.

Zapisz się na newsletter

Zapisuję się na newsletter