Analizy makroekonomiczne - Publikacja - Bank Pekao S.A.

Dziennik | 27.09.2024 4 tygodnie temu

Okiem satelity: jak powódź wpłynęła na gospodarkę

W dzisiejszym tekście szacujemy skalę impulsu gospodarczego związanego z odbudową po powodzi. Z kolei co do danych makro, koniec tygodnia minie z inflacją – uwagę zwrócą dziś pierwsze odczyty z europejskich gospodarek za wrzesień oraz sierpniowa inflacja PCE z USA.

Wiadomości

  • PL-NBP: NBP opublikował coroczny dokument „Założenia polityki pieniężnej na 2025 r.” RPP podtrzymuje w 2025 r. strategię średniookresowego celu inflacyjnego na poziomie 2,5% z symetrycznym przedziałem odchyleń +/- 1 pkt. proc. Dodano, że po silnym wzroście inflacji w II połowie 2024 r. i I kwartale 2025 r. inflacja CPI powinna się stopniowo obniżać w kierunku celu inflacyjnego NBP.
  • PL-RPP: Członek RPP Ludwik Kotecki widzi w 2025 r. potrzebę łącznej skali cięć stóp procentowych o nie więcej niż 100 pb, zaczynając na początku roku z krokiem o 25 pb.
  • PL-EUROSTAT-DANE: Liczba ludności Polski w 2030 r. spadnie do 36,7 mln z 37,5 mln w 2023 r. - wynika z krótkoterminowych prognoz demograficznych Eurostatu. W 2050 r. liczba ludności Polski ma spaść do 34 mln osób.
  • PL-KSF: Natężenie ryzyka cyklicznego mierzone za pomocą modelu wczesnego ostrzegania wzrosło - podał Komitet Stabilności Finansowej ds. nadzoru makroostrożnościowego (KSF-M) w uzasadnieniu do uchwał podjętych w ub. tygodniu. Prawie połowę wzrostu natężenia ryzyka można przypisać krajowemu rynkowi nieruchomości.
  • SW-STOPY: Narodowy Bank Szwajcarii kontynuuje cykl łagodzenia polityki pieniężnej i na cokwartalnym posiedzeniu obniżył stopy procentowe o 25 pb, zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi. Główna stopa procentowa wynosi po tej obniżce 1%.
  • US-DANE: Według ostatniego, trzeciego wyliczenia PKB USA w 2Q24 wzrósł o 3% kw/kw w ujęciu zanualizowanym (SAAR). W 1Q24 amerykański PKB wzrósł o 1,4%. Z kolei zamówienia na dobra trwałe w USA w sierpniu pozostały bez zmian miesiąc do miesiąca wobec oczekiwanego spadku o 2,7% i wzrostu o 9,9% w poprzednim miesiącu.

Jak powódź wpłynęła na gospodarkę?

Tegoroczna powódź powoli znika z pierwszych stron gazet i czołówek serwisów informacyjnych a walkę o minimalizację strat zastępuje niezbyt medialne porządkowanie, naprawianie i odbudowywanie. Dziś postanowiliśmy się zająć kwestią wpływu powodzi na polską gospodarkę. Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy pierwsi. Nie będziemy również oryginalni, jeśli napiszemy, że będzie on bardzo mały i niemożliwy do wychwycenia w statystykach ogólnokrajowych. Warto jednak podeprzeć to danymi i argumentami.

Zasięg

Wrześniowa powódź jest zdecydowanie zjawiskiem lokalnym, dotyczącym części czterech województw: dolnośląskiego, lubuskiego, opolskiego i śląskiego. Jak bardzo lokalnym? Najprościej zacząć od spraw administracyjnych – stan klęski żywiołowej obowiązuje na terenie 28 powiatów i w kilku wybranych gminach, zamieszkałych łącznie przez ok. 2,5 mln osób. Z drugiej strony, ewakuowano ok. 9 tys. osób (wg danych sprzed tygodnia), co tworzy absolutne minimum dla liczby osób dotkniętych przez żywioł. Szacunek satelitarny (więcej o nim w dalszej części tekstu) to w tej chwili ok. 15 tys. potencjalnie dotkniętych. W praktyce, liczba osób, których życie zostało w istotny sposób zaburzone przez powódź, jest gdzieś pomiędzy tymi skrajnościami. Bylibyśmy bardzo zdziwieni, gdyby to było więcej niż 1% populacji kraju (360 tys. osób). Szacunek podany przez KPRM (57 tys.) prawdopodobnie poprawnie obrazuje rząd wielkości, którego należy się spodziewać (0,2% populacji kraju).

Powiaty, w których obowiązuje stan klęski żywiołowej

Źródło: Opracowanie własne na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów z dn. 16 września

Wpływ

Szacunki strat przygotowywane przez poszkodowanych dopiero powstają, ale liczby krążące w przestrzeni publicznej oscylują wokół 3-5 mld zł. Myśląc o stratach, możemy też odwołać się do powodzi z 1997 r. Najczęściej przytaczana wielkość strat wywołanych przez „powódź tysiąclecia” to 12 mld zł, czyli ok. 2,5% ówczesnego PKB. Gdyby obecnie wystąpił kataklizm o takiej skali, straty wyniosłyby ok. 90 mld zł. Naszym zdaniem rozsądnie jest przyjąć założenie, że tegoroczna powódź jest przynajmniej o rząd wielkości (10x) mniej dotkliwa – nie doszło chociażby do zalania żadnego dużego miasta. To plasowałoby maksymalną wielkość strat na 9 mld zł.

Wreszcie, szacunek strat powodziowych może opierać się o dane satelitarne. Tego rodzaju informacje gromadzi, przetwarza i udostępnia unijny program obserwacji Ziemi Copernicus a zasada jego działania jest dość prosta – z góry widać zasięg powodzi a instrumenty są na tyle precyzyjne, że można określić, jakiego rodzaju teren został zalany (rodzaj budynku, typ infrastruktury, sposób użytkowania gruntu, etc.). Dane dla regionów objętych powodzią nie są jeszcze kompletne – w szczególności, brakuje szczegółowych informacji dla okolic Kłodzka – ale naszym zdaniem już teraz można się pokusić o pewne wnioski. Wstępne dane wskazują na zalanie ok. 34 tys. ha, przy czym powódź mogła dotknąć (zniszczyć, uszkodzić, być może uszkodzić) 360 ha terenów zabudowanych i uszkodzić ok. 470 km dróg. Oznacza to uszkodzenia ok. 1% budynków, dróg i linii kolejowych, 3% elementów infrastruktury (np. kopalń) oraz 2% ziemi rolnej i lasów gospodarczych na terenach dotkniętych powodzią. Nawet w epicentrum wydarzeń (Głuchołazy, Stronie Śląskie, Lądek Zdrój) satelity zliczyły wpływ rzędu 10% w przypadku budynków i 5% w przypadku dróg.

Szacunkowy zasięg powodzi wg danych satelitarnych w podziale na obszary

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z systemu Copernicus

10% uszkodzonego majątku średnio dla terenów dotkniętych przez powódź to zatem absolutne maksimum. Tereny, na których obowiązuje stan klęski żywiołowej, odpowiadają za ok. 5-6% polskiego PKB i skupiają podobny odsetek majątku trwałego. Ilustratywnym przykładem są też szkoły – wg MEN 6,5% placówek działających na terenach, gdzie obowiązuje stan klęski żywiołowej, wymaga jakiegokolwiek remontu. To 0,6% wszystkich placówek w kraju, z których większość nie wymaga całkowitego remontu / odbudowy.  Klamrą spinającą cały wywód dotyczący strat powodziowych liczonych w zł będzie zatem przemnożenie przez siebie kilku odsetków. Wynik to… 3,5 mld zł, blisko jednego z szacunków rządowych.

Odbudowa

Na usuwanie skutków powodzi rząd planuje przeznaczyć do 23 mld zł. Zauważmy, że jest to kwota większa od maksymalnej wielkości strat poniesionych przez powódź, czyli wg naszych obliczeń ok. 10 mld, czyli 0,3% PKB. Do tej kwoty należy doliczyć doraźną pomoc finansową dla powodzian, w kwocie ok. 0,1% PKB. Nie należy jednak tych kwot interpretować jako pozytywnego impulsu do PKB w najbliższych kwartałach. Konieczność naprawy zniszczeń jest dla gospodarki zawsze gorszym scenariuszem niż brak konieczności naprawy zniszczeń.

Wydatki przeznaczone na odbudowę po powodzi zostaną przynajmniej częściowo skompensowane przez zmniejszenie wydatków publicznych w innych obszarach. Polska może wprawdzie liczyć na wsparcie finansowe ze źródeł zewnętrznych, przede wszystkim z Funduszu Spójności UE (źródło), w kwocie do 5 mld EUR, ale budżet samego funduszu nie został zwiększony, co oznacza że będziemy mieli do czynienia w większym stopniu z realokacją i (to ważne) przyspieszeniem funduszy unijnych dla Polski, niż z ich istotnym zwiększeniem. Spodziewamy się, że impuls fiskalny do PKB w Polsce będzie miał ograniczoną skalę – rzędu 0,1-0,2% PKB – i nie będzie zauważalny w statystykach GUS. Dlatego nie zdecydowaliśmy się zrewidować naszych prognoz wzrostu na najbliższe kwartały. Wciąż spodziewamy się stopniowego ożywienia  gospodarczego. Sądzimy, że wzrost PKB w 2024 r. wyniesie 3,0% r/r i 4,3% w 2025 r.

Komentarz rynkowy

  • ZAGRANICA: Czwartek był ciekawym dniem na rynkach: ceny ropy naftowej zanurkowały po informacjach o rezygnacji przez Arabię Saudyjską z celowania w poziom $100 / baryłka i planach zwiększenia produkcji przez ten kraj; rentowności krótkoterminowych papierów w USA wzrosły znacząco po publikacji paczki dobrych danych z tamtejszej gospodarki (zrewidowany PKB i cotygodniowy raport z rynku pracy); góra w postaci serii wypowiedzi przedstawicieli głównych banków centralnych urodziła mysz (przykładowo, J. Powell nie wypowiadał się w ogóle o polityce pieniężnej); pojawiły się spekulacje o ratowaniu przez Pekin swoich banków (jak wspominaliśmy w jednej z poprzednich publikacji, to sensowny ruch). Z tego wszystkiego urodził się więc obraz gospodarki światowej będącej w lepszym stanie niż sądzono i mającej lepsze perspektywy na przyszłość niż się wcześniej wydawało. Co ciekawe, niewiele to zmienia w kwestii oczekiwanej skali złagodzenia polityki pieniężnej w krótkim terminie – listopadowe posiedzenie FOMC to zdaniem rynków rzut monetą między cięciami o 25 i 50 pb a oczekiwania dotyczące cięć stóp EBC się rozkręcają. Dziś powinno dalej być ciekawie na rynkach, na pierwszy plan wysuwają się bowiem dane o inflacji: pierwsze wrześniowe odczyty ze strefy euro (Francja i Hiszpania) oraz raport PCE w USA. Dla polityki pieniężnej większe znaczenie mają te pierwsze dane – korzystna struktura lub zaskoczenie w dół pomogłyby skruszyć opór euro-jastrzębi.  
  • POLSKA: Złoty coraz bardziej oddala się od 4,25 – wczoraj notowania EUR-PLN stuknęły w 4,28 i można już z dużą dozą pewności skonkludować, że stare pasmo wahań zostało co najwyżej nieco rozszerzone. O przełom na krajowym rynku FX obecnie trudno i czynnikiem, który mógłby do niego doprowadzić, byłaby zmiana percepcji RPP. Tak długo jednak jak Rada macha przed rynkiem perspektywą cięć stóp w przyszłym roku, ryzyko znaczącego i trwałego rozszerzenia dysparytetów stóp (a tym samym większej aprecjacji) nie jest realne. Inwestorzy na rynku SPW ruszyli z kolei na zakupy: rentowności 10-latek spadły o 9 pb, 5- i 2-latek o 5 pb. Solidnie (5-7 pb) spadły też stawki IRS. Raczej nie mamy do czynienia z działaniem czynnika krajowego i taki ruch można przypisać korzystnemu otoczeniu zewnętrznemu. Dziś nie powinno się ono pogorszyć.

Kalendarz najważniejszych odczytów makroekonomicznych w bieżącym tygodniu znajduje się tutaj.

 

Udostępnij

Niniejsza publikacja (dalej „Publikacja”) przygotowana przez Departament Analiz Makroekonomicznych Banku Polska Kasa Opieki Spółka Akcyjna (dalej „Pekao S.A.”) stanowi publikację handlową i ma charakter wyłącznie informacyjny. Żadna z jej części nie stanowi podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub powstania zobowiązania, w szczególności nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu Cywilnego. Publikacja nie stanowi rekomendacji udzielanej w ramach usługi doradztwa inwestycyjnego, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej oraz innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, rekomendacji inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r, w sprawie nadużyć na rynku ani porady inwestycyjnej o charakterze ogólnym dotyczącej inwestowania w instrumenty finansowe, a informacje w niej zawarte nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. Publikacja nie została przygotowana zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania badań inwestycyjnych i nie stanowi badania inwestycyjnego.

Zapisz się na newsletter

Zapisuję się na newsletter